Przejdź do głównej zawartości

Lukas wśród piramid

 

Lukas wśród piramid

Gdy wreszcie skończyła się pandemia koronawirusa, Lukas z przyjaciółmi pojechali na dwutygodniowy obóz na Pustynię Błędowską.

- Kawał p8aszczystej pustyni! - powiedział Paweł, przybijając słupek w piasek. 

Wkrótce namiot wzbił się w górę tworząc schronienie przed wiatrem i piaskiem. 

- No, w takim wigwamie, to człowiek odzyska siły! - uśmiechnięty od ucha do ucha Paweł postawił namiot i wszedł do środka. W sumie, w dwóch namiotach znalazło się 10 osób, po równo kobiet i mężczyzn. Nadszedł wieczór i noc.

O północy, Karolinę i Piotra obudziły szmery... Wyszli więc, przed swe namioty i ujrzeli żywą mumie! Oddalała się na wschòd. Nie chcieli budzić ekipy, więc powrócili do tematu przy śniadaniu.

- Wiecie co, z Piotrkiem widzieliśmy mumie w nocy! - zaczęła Karola.

Reszta ekipy nie mogła w to uwierzyć. Więc, wszyscy poszli na rekonesans w głąb pustyni. 

I tam, z nikąd, wyrosły 3 piramidy, tworząc trójkąt równoramienny.

- I co, teraz nam wierzycie? - spytali.

- Tak, oczywiście. - odpowiedzieli poważnie. 

Niebacząc na zagrożenie, Lukas poprosił Pawła o zrobienie sobie zdjęcia wśród piramid. I wtedy właśnie, dostali "gęsiej skórki"... Gdyż wejście pierwszej piramidy otworzyło się i wyszła najprawdziwsza mumia.

Niektórzy przetarli oczy, inni szczypali się po rękach. Ale to nie był sen, to była prawda.

- Uciekajmy! - przerażona Justyna już zamierzała czmychnąć, gdy mumia przemówiła:

- Nie bójcie się! Ja też chcę mieć zdjęcie... - lamętującym głosem. 

Ze zdumienia powiększyły się im oczy, a Lukasowi "szczękaa opadła" na piasek. Wszystko ze zdumienia. Ale spełnili prośbę mumii. 

Mumia uradowana zaprosiła całą ekipę do wnętrza piramidy. Było ciemno, nïc nie było widać. Oświetlili wnętrze czołówkami i ujrzęli samo złoto:

Złoty sarkofag, złote ściany, sufit, podłogę... wszystko lśniło złotem! 

Mumia oprowadziła ich po trzech piramidach, a potem urządziła im imprezę! Rozbłysnęły różnobarwne światła, z sufitu wyłoniły się głośniki, z których dj Mumia puściła dyskotekową muzykę.

I tak dwa tygodnie minęły im - jak mrugnięcie powiek - w miłym, starożytnoegipskim toważystwie.

Później, niestety, musięli się pożegnać z mumią... Ale obiecali, żebędą częściej odwiedzać Pustynię Błędowską. Co więcej,polecą to miejsce wszystkim internautom, bo:

"Super imprezy, w trzech piramidach!"


Koniec (i początek :-D)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowisko Busko-Zdrój

Busko - Zdrój, 6.06.2023  Witam Wszystkich bardzo serdecznie❗ Wczoraj, niestety, ale miałem drobny wypadek... Przewróciłem się pod prysznicem. Rozwaliłem sobie lewą skroń i prawy podkolannik. Ale nie połamałem na szczęście niczego. Byłem w wojskowym szpitalu, żeby na 100% stwierdzić, że nic mi nie jest. Karetką pojechałem. Cały byłem w nerwach. Na szczęście żyje i nic sobie nie zrobiłem poważniejszego. Tylko powieszchowne rany.  Trochę mnie tam potrzymali (w nie pewności...).  Wróciłem do uzdrowiska po kolacji... W Szpitalu Wojskowym  W drodze powrotnej  Deszczyk padał  Zasrańce dachowe ❗❗❗ Szpital "Krystyna"  Róże   Stokrotki

Poland 2023:

Kraków, 3.10.2023 Witam Wszystkich bardzo serdecznie! Tego dnia pojechałem na Warsztaty Terapii Zajęciowej Kliki na Podchorążych 3. Po przywitaniu wszystkich uczestników i terapeutów, poszedłem do pracowni ceramicznej. Tam, po dodaniu sobie powera kawą 😂 💪💪 robiłem to, co powiedziała mi Krysia, czyli zdąłem się malowaniem figurek ceramicznych farbą, która nie miała żadnego koloru. Tak zmalowałem dużo 😆😆😆😆😆  Przerwa śniadaniowa potem była, a następnie poszliśmy na kolejny mecz Bocchia. do malowania  po zmalowaniu 😉

Polska 2024

Kraków, 27.01.2024 Witam Wszystkich bardzo serdecznie! Wczoraj miałem drobny wypadek... Kule mi pojechały na panelach i się wypierniczyłem. Nie stało się nic strasznego na szczęście, ale krew z nosa się polała. Na szczęście krótko to trwało i miałem nieocenioną pomoc Babci 💖😘 .  O 16-tej przyszedł po mnie opiekun Julian . - jak dobrze pójdzie, będzie moim Asystentem OzN - i pojechaliśmy do Klasztoru oo. Dominikanów na Stolarską . Niestety, padał akurat deszcz, więc nie obeszło się bez taksówki.  Odbyła się Msza Święta, a później " Śpiewogranie " i spotkanie Klikowe w kapitularzu. Była masa przyjaciół z " Kliki " m. in. Madzia D. 💖😘 z którą dawno się nie widziałem... Tęskniłem itd... Poza tym 9 Stycznia miała urodziny. Ponieważ jej nie widziałem, dałem jej prezent. Po czasie, bo po czasie, ale przyjęła i podziękowała. Śpiewaliśmy i graliśmy głównie kolędy. Stachu  był wodzirejem gitarowym. Poza tym była lutnia i śpiewanie. Super było! Kolejnie poszliśmy na pizz