Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Music on today:

Moja najnowsza opowieść:

"Bollywoodzka opowieść" Było ciemno, a jednocześnie upał lał się z nieba - jak z czajnika ze świeżo ugotowaną wodą. W tych okolicznościach przyrody siedziałem sobie w barze i powolutku sączyłem małe piwo z lodem. Ten smak przynosił orzeźwienie.  Aż nagle ... Pod bar Akowat zajechał czarny Mercedes, limuzyna z zaciemnianymi szybami. Otworzyło się okno od strony pasażera i ukazała się twarz pięknej kobiety: - Czy to pan MuzunguOrlik ? - zapytała z miłym uśmiechem na twarzy. Zanim zdążyłem wyjść z transu, nie mówiąc już o udzieleniu jakiejkolwiek odpowiedzi, ona już siedziała ze mną vis a vis w tym samym barze i rozmawiała. Zamówiła sobie Bacardi 151 też z lodem - Jestem wierną czytelniczką pańskiej strony WWW. Wiem o panu co nie co - wyznała. - Jestem byłą żoną gangstera z Glasgow. Co miesiąc płaci mi alimenty, ale poza tym zerwałam z nim wszelką łączność. - zapewniła.  - To jak mam się do pani zwracać? - zapytałem. - Therakta, miło mi poznać osobiście - odr

Thailand 2017

Phuket, 27.11.2017 Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😉 U mnie wszystko ok. Tego dnia odwiedziłem po raz pierwszy Muscle Bar . Jakoś nigdy jeszcze moja stopa tam nie stanęła. Jest czysto i przyjemnie. Jest toaleta dla osób na wózkach. Obrusy fioletowe, stoły i krzesła drewniane. Jest opcja usiądzięcia na zewnątrz bez klimatyzacji. Ja jednak wolałem w klimie, gdyż na zewnątrz było upalnie.  Zamówiłem ryż z kurczakiem i warzywami. Do popicia woda sodowa (bez lodu). Wodę sodową dostałem błyskawicznie. Na danie musiałem trochę poczekać.  W końcu przyszło, więc zacząłem zajadać. Ten smak! Ach... Ten przepyszny smak! 😋 Następnie pojechałem na spacer.  Po takim jedzeniu, jeszcze bardziej chciało mi się jechać do Phuket Top Team  💪💪. Na początek poprosiłem zawdonika o obwiązanie nadgarstków bandażami, na które włożyłem rękawice. Boksowałem i kopałem worki treningowe (stacjonarne i mobilne). Potem zrobiłem przerwę 5-10 min. i znów do boju! Następnie zacząłem ćwic

Music on today:

Thailand 2017

Phuket, 26.11.2017 Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😉 Co u Was? 😵 Dzisiaj była niedziela. Rano, napisałem i opublikowałem notatkę z wczoraj. Trochę ćwiczyłem, chodziłem przed siebie i bokiem. Sprawa katarowa się lekko polepsza. Popołudniu pojechałem na spacer. Najpierw spotkałem na swojej drodze czworonożną przyjaciółkę: " Czarna Nóżka " przywitała się ze mną wylewnie merdając ogonem i liżąc moje nogi. Zrobiłem kilka zdjęć. W owocowym kupiłem ananasa, w Family Mart mleko czekoladowe.  Byłem w Massi sport bar , ale nic nie piłem.  Na parkingu przed Eco Latex Factory  zatoczyłem 3 kółka, w celu rozgrzania kół mojego " Ferrari II " i wróciłem do domu, na kolacje. kamienie  gif "Czarna Nóżka"  owoce w "owocowym"  gitara w Massi bar     parking przed Eco Latex  pochmurny dzień...    ptaki - chyba Majny brunatne - na kablach    fabryka      król Maha Vajiralongkorn    "owo

Music on today:

(Official  Video Music:) https://www.youtube.com/watch?v=H-ru2glqXAg )

Thailand 2017

Phuket, 25.11.2017 Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😉 Tego dnia byłem w PTT . Po odpoczynku i po zrobieniu paru fotek, zabrałem się za ćwiczenia. Zacząłem od rozciągania: siedząc na macie z wyprostowanymi nogami maksymalnie wychylałem się do przodu, tak jakbym chciał dotknąć rękoma stóp. Oczywiście było to nie realne, ale trochę się rozciągnąłem. Zrobiłem tak 10-15x. Następnie obróciłem się na brzuch i rozciągałem się na prostych rękach. Też ok. 10-15x. Podnosiłem biodra do góry i itp. Na koniec zrobiłem twista z 20 kg ciężarkiem 💪💪 Zapomniałem z domu ochraniaczy na nadgarstki pod rękawice.... Więc tylko kopałem - unosząc wysoko nogi - w stacjonarny worek treningowy. Później znowu zbierało się na deszcz... Na szczęście mój " Ferrari II " zaparkowałem pod dachem. Przeczekałem największą zlewę i pojechałem do domu.  Na miejscu trwała lekka nerwówka: mieliśmy jechać do eleganckiej francuskiej restauracji. I pojechaliśmy! 😋

Music on today:

Thailand 2017

Phuket, 24.09.2017 Witam Was moje Kochane! 😘 / moi Kochani! 😉 Co u Was? 😯 U mnie wszystko ok. Spieszę z doniesieniami, co u mnie wczoraj się działo. Otóż, na liściach w ogrodzie wylądowała ważka! Dobrze, że miałem aparat, bo cyknąłem ją, nim odleciała. Pojechałem do Bread O' Clock . Po kawce, ruszyłem na spacer. Było gorąco, ale wiał wiatr. Tym razem przeszedłem się po dłuższym molo (głównym). Widoki miałem przepiękne! Łódki, statki, morze, kwiaty, słońce... Czegóż chcieć więcej! Po drodze odpoczywałem na doniczkach z Bugenwillą.  Nagle, zatrzymał się bus przede mną:  - Drive you? - zapytał kierowca.  Tak więc miałem przejażdżkę za darmo! 😀 Poszedłem do Book Cafe . Siedziała tam para biały z Tajką. Zaprzyjaźniłem się z nimi. Postawili mi piwko San Mig Light i gadali ze mną. Nagle, chmura się otworzyła i zaczęło lać! Więc schroniłem się we wewnątrz. Gdy przestało padać, poszedłem do Pickled Liver Bar , do mojego friend & bro Steve' a . Siedzieliśmy, gad