Przejdź do głównej zawartości

Przemiana życia Cecylii

Dawno, dawno temu po Bieszczadzkich lasach jechała karoca zaprzężona w cztery konie. W tej karocy prowadonej przez woźnicę, siedzieli książe Gytold i księżniczka Cecylia.
 Nagle, karoca się zatrzymała. Po 5 minutach postoju książęca para zaczęła pókać do woźnicy. Niestety, na próżno. Książe otworzył drzwi karocy i się wychylił. Zobaczył woźnicę z wybitymi pięcioma strzałami z łuku. Chciał coś powiedzieć, ale po chwili osunął się na drogę że strzałą wbitą w głowę. Księżniczka zaczęła krzyczeć, lecz na próżno. Łucznicy wyrwali z zawiasów drzwi karocy i jeden z nich wziął na ramię rozdygotaną Cecylię, która nie przestawała krzyczeć i wierzgać nogami.
_ Spokojnie, bo inaczej dostaniesz w koronę! - ostrzegł jeden z nich.
Roześmieli się wszyscy.
- Nie będziecie mi rozkazywać! Ja jestem księżniczką, a nawet królową! - odpowiedziała obużona.
- Możesz zostać Królową Złodziei, tylko przestań się wyrywać! - zapowiedział rzezimieszek, który wyglądał Cecylii na przywódcę.
Szli tak, i szli zagłębiając się w coraz głębszą gęstwinę mrocznego lasu. W końcu weszli do jakiejś chaty, gdzie rzezimieszek póścił Cecylię i wylądowała na słomie. 
- Zostaniesz tutaj, aż nie przyzwyczaisz się do nowej rzeczywistości - rzekł sucho i zatrzasnął drzwi.
Cecylia się rozpłakała. Łkała tak przez 3 dni i 3 noc. 4 - ego dnia nie miała już czym płakać, więc się uspokoiła. Wtedy przybył do niej Król Złodziei i przyniósł pucharek z wodą.
- Napij się i obmyj. Jestem Bir Bir - wyciągnął do niej rękę. 
Zaczęła żłopać wodę, bo od 4 dni nie miała niczego w ustach. Gdy już zaspokoiła suchość, zaczęła:
- Znalazłam się w nowej sytuacji i nie wiem co mam robić...
- Nigdy nie próbowałam.
Bim zaprowadził ją na strzelnicę
- Masz tu łuk i strzałę. Naciągasz łuk, celujesz i wypiszczasz strzałkę. Spróbuj.
Cecylia zrobiła tak, jak poinstruował ją Bim Bim. Trafiła w sam środek tarczy.
- No, to był strzał w dziesiątkę! - Bim nie mógł wyjść z podziwu. Podobnie jak Cecylia.
Wkrótce Cecylia stała się mistrzynią królową łuku. Zasmakowała życia z Bim Bamem i jego kompanią.
Większość królowych może jej zazdrościć przemiany życia.

Koniec.

Komentarze

  1. Najbardziej podoba mi się sformułowanie z tekstu - "uważaj, bo dostaniesz w koronę!" - chyba zacznę go używać ��

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Uzdrowisko Busko-Zdrój

Busko - Zdrój, 6.06.2023  Witam Wszystkich bardzo serdecznie❗ Wczoraj, niestety, ale miałem drobny wypadek... Przewróciłem się pod prysznicem. Rozwaliłem sobie lewą skroń i prawy podkolannik. Ale nie połamałem na szczęście niczego. Byłem w wojskowym szpitalu, żeby na 100% stwierdzić, że nic mi nie jest. Karetką pojechałem. Cały byłem w nerwach. Na szczęście żyje i nic sobie nie zrobiłem poważniejszego. Tylko powieszchowne rany.  Trochę mnie tam potrzymali (w nie pewności...).  Wróciłem do uzdrowiska po kolacji... W Szpitalu Wojskowym  W drodze powrotnej  Deszczyk padał  Zasrańce dachowe ❗❗❗ Szpital "Krystyna"  Róże   Stokrotki

Poland 2023:

Kraków, 3.10.2023 Witam Wszystkich bardzo serdecznie! Tego dnia pojechałem na Warsztaty Terapii Zajęciowej Kliki na Podchorążych 3. Po przywitaniu wszystkich uczestników i terapeutów, poszedłem do pracowni ceramicznej. Tam, po dodaniu sobie powera kawą 😂 💪💪 robiłem to, co powiedziała mi Krysia, czyli zdąłem się malowaniem figurek ceramicznych farbą, która nie miała żadnego koloru. Tak zmalowałem dużo 😆😆😆😆😆  Przerwa śniadaniowa potem była, a następnie poszliśmy na kolejny mecz Bocchia. do malowania  po zmalowaniu 😉

Polska 2024

Kraków, 27.01.2024 Witam Wszystkich bardzo serdecznie! Wczoraj miałem drobny wypadek... Kule mi pojechały na panelach i się wypierniczyłem. Nie stało się nic strasznego na szczęście, ale krew z nosa się polała. Na szczęście krótko to trwało i miałem nieocenioną pomoc Babci 💖😘 .  O 16-tej przyszedł po mnie opiekun Julian . - jak dobrze pójdzie, będzie moim Asystentem OzN - i pojechaliśmy do Klasztoru oo. Dominikanów na Stolarską . Niestety, padał akurat deszcz, więc nie obeszło się bez taksówki.  Odbyła się Msza Święta, a później " Śpiewogranie " i spotkanie Klikowe w kapitularzu. Była masa przyjaciół z " Kliki " m. in. Madzia D. 💖😘 z którą dawno się nie widziałem... Tęskniłem itd... Poza tym 9 Stycznia miała urodziny. Ponieważ jej nie widziałem, dałem jej prezent. Po czasie, bo po czasie, ale przyjęła i podziękowała. Śpiewaliśmy i graliśmy głównie kolędy. Stachu  był wodzirejem gitarowym. Poza tym była lutnia i śpiewanie. Super było! Kolejnie poszliśmy na pizz