Przejdź do głównej zawartości

Polska 2024

 

Kraków, 29.10.2024

Witam Wszystkich bardzo serdecznie!

Co u Was?

Dzisiaj rano pojechałem na Warsztaty Terapii Zajęciowej "Kliki". Nie było zbytnio dużo roboty. W pracowni ceramicznej wypiłem tylko kawę i zjadłem śniadanie. Oczywiście, nie obeszło się bez wygłupów, śmiechów i "otwierających się drzwi" 😂😂😂😂

Po przerwie poszliśmy z kierowniczką "Ewką" (Eweliną Miś) i innymi uczestniko-pracownikami na spacer (do kawiarni).  Była jeszcze złota jesień, zarówno na drzewach, jak i na podłożu mieniły się kolory liści. Dotarłszy do kawiarni w parku, zmówiłem sobie cappuccino, i ciasteczko z lodami. Ich waniliowy smak w połączeniu z kawą wydał mi się przepyszny 😋😋😋😋

Później wróciliśmy pod budynek warsztatów i już czekał kierowca w busie.


kolory późnej złotej jesieni

Z Ewką 😘💖 

z Kasią 😘💖 
z Maćkiem 😁💛 
cała grupa w kawiarni 
kawa i ciastko z lodami 😋 
...wracamy


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Popołudniu miałem rehabilitację domową z Mateuszem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wakacje z Kliką 2024

    Przywidz, 26.07-2.08.2024 Witam wszystkich bardzo serdecznie❗️ To były cudowne 2 tygodnie... W tym czasie byłem w Przywidzu na obozie z Stowarzyszeniam Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół "Klika". Mieszkaliśmy w domkach ok. 6 osobowych z łazienką, prysznicem, stołem i łóżkami. Dużo mieliśmy miejsca. Jezioro było na wyciągnięcie dłoni. Pływałem w pław i na kajakach. Atrakcji było bezmiar: ogniska, dyskoteki, wycieczki... Super było!  Płynąłem z eqipą na wschody słońca i inne... Dużo chodziłem. Pchałem wózek inwalidzki z mniejszym lub większym obciążeniem.  Było mega! Dziękuję Wszystkim za pomoc i organizację wakacji marzeń! 💖😅 

Opowieść Kaszëbska:

  "Opowieść  Kaszëbska " W Przywidzu od rana się chmurzyło, ale nie spadła ani kropla deszczu. Temperatura była też bardzo przyjazna: 24 stopni C. Lukas z podgrupką przyjaciół z Kliki pojechał na plażę, nad jeziorem. Zmienił swój strój na spodenki (kąpielówki), ubrał pas pływacki i razem z opiekunem Julkiem wszedł wgłąb jeziornej wody. Wtedy Julian go póścił i zaczął sam pływać! Początkowo na brzuchu (pseudo-kraulem) później jednak  gdyż woda dostała się do jego ust - przez zgryz otwarty - zaczął się dławić i chcąc nie chcąc wypijał wodę. Wówczas obrócił się na grzbiet i po odkaszlnięciu pływał dalej! Trwało to pływanie dość długo, ale L. się - o dziwo - nie utopił! Co więcej, na brzeg wyrzuciła go fala, a on z "bananem na ustach" rzekł: - Było super! Musimy to powtórzyć! - i "drzwi nienaoliwionej szafy", znów się otworzyły.  Po plażingu Lukas był na zakupach. Kupił m. in. zeszyt 40-kartkowy. Po obiedzie zaczął lać rzęsisty deszcz. Paweł otworzył zacięty z

Jestem szczęśliwy!

  2 dni temu dostałem maila że jadę z Kliką - moim Stowarzyszeniem - do Przywidza!  Zbiórka jest planowana 20.07 o 23 na ul Podchorążych 3 (przy WTZ-ach). Wyjazd o 23:30. Na 2 tygodnie.  Na pewno będzie super! O ile będzie Wi-Fi, będę pisał na bieżąco, jeśli nie, proszę, wybaczcie, ale dopiero za 2 tygodnie.  Dzisiaj byłem z Babcią 💖😘 u fryzjerki, żeby się ściąć na wyjazd. Byliśmy też na zakupach.  Jutro będę się pakował.